Kiedyś twierdzono, że Adam i Ewa pochodzili z okolic Grójca i tam gdzieś właśnie w największym sadzie Europy zlokalizować należy raj. My twierdzimy inaczej, bo jeśli gdzieś był ten raj, to właśnie u nas, tu skąd genezę biorą POLA SMAKU, no może ewentualnie w Raju, który mieści się nieopodal, w gminie Solec nad Wisłą, w powiecie lipskim. Nie kłóćmy się jednak, pamiętajmy tylko, że to na południowym Mazowszu i że nie mało owoc ten namieszał w historii ludzkości.
Tyle legend, przejdźmy do faktów. Jabłko dzięki swojej powszechności stało się symbolem owocu w ogóle. Jego zbliżony do kulistego kształt, pozwalał na powiązanie z nim wyobrażenia o doskonałości i pełni – szczęścia, miłości i władzy. Dlatego stało się ono nawet atrybutem władzy, ale kojarzono je także z grzechem i pożądaniem, zwłaszcza poprzez wspomniane już powiązanie biblijne. Zresztą i łacińska nazwa jabłoni „malus”, w przymiotniku („malum”) oznacza zło…
Jak wiemy, nigdy jednak jabłko na złe nikomu nie wyszło, a jego wprowadzenie do diety można porównać z ziemniakami, które stały się podstawą pożywienia, zwiększając liczbę ludności m.in. Europy. Jabłko posiadając liczne wartości odżywcze, w tym bogactwo witaminy C, ale również E, K oraz te z grupy B, zaczęło więc być symbolem zdrowia, płodności i życia (kolejność dowolna).
Historię jabłka z dzikiej jabłoni można byłoby zacząć już od neolitu, ale że niewiele wiemy o życiu miłosnym naszych aż tak pradawnych przodków, nawiążmy do mitologii greckiej. To tu pojawia się drzewo obsypane złotymi jabłkami, które miało symbolizować płodność i nieśmiertelność. Jak miała zacząć się wojna trojańska? No cóż, znowu od jabłka. Bogini niezgody Eris, zjawiła się na ślubie boginki i człowieka i rzuciła pomiędzy ucztujące boginie złote jabłko z napisem: „Dla najpiękniejszej”. No i zaczęło się… Zeus mając świadomość wiszącego w powietrzu problemu, kazał dokonać wyboru Parysowi. Ten, zachęcony obietnicami Afrodyty o najcudowniejszej kobiecie na świecie (Helenie), właśnie tej bogini oddał jabłko. Helena jednak była żoną Menelaosa. Później wszystko toczy się już jak w najlepszym filmie grozy: porwanie, miłość, zazdrość, wojna. Ciekawie, ale jakoś… nieidealnie, skąd więc biorą się te idealne dwie połówki jabłka?
Platon (tak, TEN Platon) na jednej ze swych słynnych uczt miał powiedzieć, że ludzie stanowili kiedyś dopełnienie niczym jabłko. Funkcjonując osobno jesteśmy niczym połówka, która dąży do spotkania swojego idealnego, dopełniającego ją kawałka. W platońskim świecie idei było to nieco prostsze niż bywa w rzeczywistości i o ile nasze poszukiwanie drugiej połówki może skończyć się sukcesem, tak nieraz możemy przypuszczać, że jabłko było źle docięte, stąd i droga do tego poszukiwania siebie bywa nieco wyboista. Kto jednak nie szuka, nie znajduje.
Dobrze wpisze się tutaj historia nieco pechowej dziewczyny, Atalanty, która po śmierci męża zdecydowała się nie wiązać się już z nikim. Po jakimś czasie zgodziła się jednak poślubić tego, kto ją prześcignie w biegu, co nie było proste z uwagi na jej kondycję nabytą w lasach Etolii. Przegrani ginęli. Znalazł na nią sposób Hippomenes, który widząc, że dziewczyna go prześciga, rzucał jej pod nogi jabłka. Atalanta nie mogła przebiec obojętnie obok urokliwych owoców i zbierała je kolejno, co doprowadziło ją w końcu do przegranej w zawodach. Wprawdzie historia tego małżeństwa (bo do niego doszło) nie ma happy endu, daje pogląd na… nieco inne zastosowanie jabłka, ale cały czas w tematyce miłosnej.
Dalej poszli Celtowie. Dla nich jabłoń była drzewem świętym, a w najlepszym wypadku ktoś kto je wyciął, zobowiązany był oddać określoną liczbę krów. Drzewo to zresztą wiąże się ze świętym Patrykiem i w dzień jego marcowego święta, podobno Irlandia pachnie szarlotką, którą chyba wszyscy tam wtedy pieką. To jabłko zresztą, miało być ofiarowywane w trakcie ceremonii zaręczyn, a celtycki raj – Avalon, nazywany był także Wyspą Jabłek.
W ten rajski klimat wpisują się także: ceremonie zaślubin na Bałkanach, którym zawsze towarzyszył napój „jabłecznik”, wróżby przepowiadające imię przyszłego męża oraz wyniki badań naukowców ze Szpitala Santa Chiara w Trento we Włoszech, których badania dowodzą, że codzienne spożywanie jabłek u aktywnych seksualnie kobiet, zwiększa ich przyjemność w zaciszu alkowy.
O jabłku można długo i namiętnie. Na pewno wrócimy jeszcze do tego tematu. Jedno jednak jest pewne – tak o jabłko, jak i o miłość trzeba dbać. Nam zostawcie konieczność dbania o jabłka z naszych PÓL SMAKU, my wam zostawiamy przyjemność dbania o miłość.
Mamy dla Was 2 kartki walentynkowe z naszą wyjątkową grafiką! Możecie je pobrać i wydrukować dla swojej połówki 🙂
Kartka 1
Kartka 2